Za zbrodnię tę Bolesław został obłożony klątwą kościelną, co zwalniało wszystkich poddanych z obowiązku posłuszeństwa. By klątwa została zdjęta, Bolesław zaczął pościć i rozdawać jałmużnę. To jednak nie wystarczyło i zdesperowany książę udał się z pielgrzymką na
Węgry do klasztoru
świętego Idziego. Musiał jednak szybko wracać, gdyż pod jego nieobecność w kraju wrzało. Ostatecznie boso podążył do
Gniezna do grobu
św. Wojciecha, gdzie przez 4 dni pościł, leżąc w popiele i włosiennicy, nie rozmawiał z ludźmi rozdając jałmużnę ubogim i możnym. Poświęcenie to pomogło i klątwa została zdjęta.